W ramach sprostowania - jeszcze nie jestem informatykiem, ale będę. Dlatego mówię sobie, że będę i innym mówię tako również, aby się przyzwyczajać. Bo jak sobie wmówię, to może zostanę szybciej? Kto wie...
W pracy i tak jestem "tą z IT" i pomagam ludziom w rozwiązywaniu prostych problemów ("dlaczego ten monitor nie działa?" "hmmm... podłącz kabel?") dzięki czemu mogę się podbudować. Ale skoro poszłam już na studia informatyczne, to najważniejsze teraz dla mnie to nauczyć się programowania. Zabieram się za to długo i idzie mi mozolnie, ale właśnie po to też zakładam swojego bloga, żeby śledzić swoje postępy i sama się motywować. Startuję praktycznie od zera, teraz z Javą, na studiach w tym semestrze będą podstawy C (btw w rozkładzie zajęć NARESZCIE matematyka! Tęskniłam <3 ). Ale co mnie czeka? Jeszcze do końca miesiąca mam ambicję dokończyć "przerabianie" książki "Teach Yourself Java in 24 Hours". Widziałam gdzieś tam dalsze części, ale najpierw trzeba zrobić podstawy podstaw, czyli wykopać dziury na fundamenty zanim zacznie się je wylewać. W planach mam później jeszcze "Java Core", ale powoli, powoli. Jak to ja.
Przyznaję, że zaczynałam się już uczyć, ale poległam na Rubim. Przez brak systematyczności. Teraz wzięłam się za Jave, bo uczestniczyłam w warsztatach organizowanych przez WebMuses dotyczących tego języka i stwierdziłam, że to dobry motywator, żeby ruszyć z kopyta. Z tym kopytem to na razie jest jak jest, ale póki co- cała noc przede mną! (Yeah).
Plan jest taki, żeby jeszcze dziś się trochę pogimnastykować, w końcu trzeba o siebie dbać (dziś to znaczy zanim pójdę spać). Wychodzę z założenia, że nawet 10 minut jest lepsze niż nic. A mam zamiar być nie tylko świetną w swoim fachu, ale i piękną programistką, o tak!
Kubek z herbatą w dłoń, pozycja przy laptopie zajęta i ... startuję ^^ Będzie fun, oj tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz